niedziela, 15 marca 2015

0, Prolog

Siedziałam na chłodnej posadzce w łazience. Na jasne kafelki spływały co chwila krople czerwonej mazi. Nie było dużo miejsca, głownie przez moje rozmiary, ale starczyło go jeszcze na wódkę. Szklana butelka stała obok mnie. Odłożyłam żyletkę po zadaniu kolejnej rany. Z oczu popłynęły łzy.
A więc to koniec. To naprawdę koniec.
Kąciki ust uniosły się w kpiącym uśmiechu.
Odważyłam się. W końcu.
Spojrzałam na przedramiona pokryte krwią. Zaczynało powoli brakować mi energii. Resztkami siły sięgnęłam po butelkę i upiłam z niej spory łyk.Wódka wyleciała mi z ręki roztrzaskując się na posadzce.
To koniec.
Zamknęłam oczy i czekałam aż odpłynę.


*** *** ***

Witam na blogu
Krótki, ale treściwy prolog (no, mam taką nadzieję) Obiecuję, że pozostałe rozdziały będą dłuższe.
Już jutro pojawi się kolejny post.
Na dzisiaj planuję jeszcze zmienić tylko design i może uda mi się zacząć już pierwszy rozdział. Anyway, zapraszam do komentowania i odwiedzania.